Z lubością i dla pokrzepienia serc odwiedzamy Żelazową Wolę, nie ma więc powodu by z Kąśną mogło by być inaczej. Kąśna miała być domem Paderewskich na stałe, gdyż znaki na niebie i ziemi mówiły, że sprzeczności i konflikty między mocarstwami Europy doprowadzą do wojny światowej, która przyniesie w końcu Polakom wymarzoną i wyśnioną niepodległość. W roku 1919 w traktacie wersalskim będzie widniało nazwisko „Paderewski” sygnujące wskrzeszenie Polski. Ten podpis Paderewskiego posiadał wielką symboliczną wartość – znaczył tyle bowiem co „wskrzeszam” po Reytanowym „nie pozwalam” (na rozbiór Polski). Przemówienie radiowe z 1939 w obliczu nowego rozbioru Polski to następny znak-dowód na to, że Jan Ignacy Paderewski był polskim mężem opatrznościowym, choć w II Rzeczpospolitej okrzyczanym nieudolnym premierem. Paderewscy nie rodzą się jednak codziennie, i nie zawsze sam naród jest dojrzały by rozpoznać ich wielkość.